Jeszcze załapałam się na słoneczko, chociaż z wiaterkiem, ale słoneczko :) Po tygodniowej przerwie bez stylizacji mam dla Was elegancki look, w którym osobiście czułam się jak jakaś młoda menagerka albo przynajmniej dwudziestoletnia studentka. Tym bardziej te wszystkie oczy wtopione w buty na koturnie, które ; chyba wszyscy stwierdzą, są niskie. Czułam się obserwowana z każdej strony, ale dla Was i dla bloga zrobię wszystko! Stylizację układałam kilkanaście minut, jeśli nie pół godziny, a jak przyszło co do czego to zapomniałam bransoletki, więc niestety musiałam obejść się bez niej.
Outfit wypełniają głównie ciemne i stonowane kolory, ale żeby nie było tak nudno dodałam mocno pomarańczowy sweterek. Spódniczkę miałam pierwszy raz na sobie i bardzo spodobało mi się jej "ukształtowanie". Idealnie dopasowuje się do figury (szczególnie szczupłej), a koronka to już nie wspominam... Hit 2012 roku :) Niestety, żeby nie zmarznąć musiałam nałożyć cieliste rajstopy, co dodało moim nogom niezłej opalenizny ;)
sweter - STREFFA
spódniczka - Bershka
torebka - David Jones
buty - Deichmann
okulary - Natura
śliczny sweterek i buty:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz:*
obserwujemy? ja już dodałam:)