I żeby nie było, że tydzień kosmetyczny bez kosmetyków to przedstawiam Wam moją a'la toaletkę:
2013/02/04
Perfect housewife
Szczerze mówiąc powinno być coś bliżej kosmetyków, ale stwierdziłam, że nie za bardzo mam wenę i będzie dość zwykły post. Dzisiaj wzięłam się za sprzątanie pokoju, tym razem z kurzu, który niestety w niektórych miejscach zalegał. No niestety, ale jakoś nie należę do fanów sprzątania, chociaż dzisiaj zamieniłam się w perfekcyjną panią domu i ściereczką starłam dywan (kurzu oczywiście!) z większości swojego pokoju. To co zostało to głównie "dach" szafy oraz regałów czy jak to tam nazwać :) Jako, że bardzo lubię robić zdjęcia, aparat musiał znaleźć się w moich rękach - w prawej aparat, w lewej ściereczka. Nie zabrakło też, żebym pocykała fotki mojemu zegarowi, figurkom, ale te zostawię na później. Dzisiaj tylko mała dawka, bo zaraz wybieram się na koronację do perfekcyjnego apartamentu perfekcyjnej pani domu - wiadomo, wygram! haha ;)

ja uwielbiam sprzątać :) i muszę przyznać, że nieraz perfekcyjna pani domu ma na mnie wpływ.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję!