Uwielbiam różnorakie balsamy i żele pod prysznic. Praktycznie jestem od nich uzależniona! Kiedy kąpię się bez tego dodatku, woda wydaje się jakaś taka twarda :) Tym razem w moje rączki wpadły dwa cudeńka od Palmolive. Niby taka popularna firma, ale zaskakuje! Palmolive Ultra Moisturization with Olive & Moisturization Milk to świetny żel pod prysznic, który na pierwszy rzut oka wydaje się balsamem, gdyż jest kremowy. Etykieta nie kłamie i doskonale nawilża! Dodatkowo pięknie pachnie, jest wydajny i w przystępnej cenie.
Cudeńko nr 2 na wiosnę nadaje się idealnie! Wiadomo, jakoś chcemy wyglądać, gdy nałożymy krótkie spodenki. Palmolive Thermal Spa Mineral Massage to bardzo dobre rozwiązanie, gdy chcemy zaznać spa, ale w domu. Zwiera delikatny peeling i sól z Morza Martwego (chociaż jak dla mnie to nic nie daje :)). Skóra po nim widocznie jest oczyszczona oraz nawilżona. Jeśli nie mamy możliwość pojechania do spa, to nic tylko lećmy do drogerii po ten niezwykle relaksujący produkt!
ciekawie wyglądają. C:
OdpowiedzUsuńhttp://zielonookaszatynka.blogspot.com/
Oj chyba wybiorę się do drogerii po ten Palmolive z sola morską :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :3
zmnikalatwiej.blogspot.com