2012/08/21

A bit of Brazil in hot Slovakia

Dzisiejszy "outfit" (bo nie wiem czy można to tak nazwać) zrobiony spontanicznie w Słowacji jest bardzo prosty i plażowy. Jako, że miałam do dyspozycji chustę mojej mamy, która pochodzi wprost z Brazylijskiego bazaru stwierdziłam, że nada ona uroku całej stylizacji. Nie miałam czasu lecieć do hotelu po bransoletki czy wisiorki, więc poradziłam sobie bez nich. Niestety cały efekt psuje czerwony zegarek, a raczej czip, który na terenie basenów musiałam nosić. Z nim dostanę się wszędzie, bez niego - nigdzie. Wyobraźmy sobie, że go nie ma i jest tylko mój chudy nadgarstek :) Wracając do outfitu, a szczególnie do chusty chciałabym zaapelować, że jeśli posiadacie taką i wala się ona bezczynnie po szafie wykorzystajcie ostatnie dwa tygodnie wakacji: pojedźcie na plażę i zaprezentujcie się w tym słodkim cudeńku! Jednakże nie wiele osób ma możliwość bycia w Brazylii, więc posilić możecie się zwykłą chustą, a dla bardziej odważnych polecam przyozdobić ją samemu. Taka rzecz posłuży Wam jako sukienka, spódnica, turban, a nawet "strój plażowy", ale to już dla bardziej wtajemniczonych ;) Ja skorzystałam z prostego upięcia na szyi i kiecka gotowa!







chusta - Brazylijski bazar
strój plażowy - Cubus

Ps. Chcecie byśmy z Michelą nagrały jakiś filmik (videoblog) albo odpowiedziały na Wasze pytania? :)

3 komentarze:

  1. świetny blog! obserwuję i zapraszam do mnie, właśnie trwa konkurs:)!
    mayuu-mayu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czip na nadgarstku wcale nie psuję , pasuję do stroju kąpielowego ^^ Świetna chusta ;D
    Obserwuję , może zaczniesz obserwować mojego bloga , lub dodasz komentarz ?
    Zapraszam do mnie : szalone-moje-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo praktyczne!
    www.kaarina-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jesteśmy bardzo wdzięczne za każdy komentarz :)
Zostaw linka do swojego bloga, na pewno odwiedzimy!
Obraźliwe komentarze będą usuwane!