Już dawno nie było żadnej recenzji, więc w następnych tygodniach postaram się to nadrobić, a dzisiaj przygotowałam dla Was małą ocenę balsamu do ust Tisane, który w moich rączkach jest już od świąt. Czy jestem z niego zadowolona? Zapraszam do czytania :)
Od producenta: Balsam wygładza, nawilża, odżywia szorstkie, spierzchnięte usta. Regeneruje naskórek ust uszkodzonych wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Chroni usta przed niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, deszczu, słońca.
Moja opinia: Jestem na tak, chociaż ta pomadka nie zaskoczyła mnie jakoś za bardzo. Co prawda nawilżała moje usta gdy były suche, ale nie zapobiegała temu (no może na kilka godzin), dlatego wieczorem znów musiałam ją stosować, ale! Już po dwutygodniowym stosowaniu muszę stwierdzić, iż teraz moje usta wyglądają o wiele lepiej! Jeśli chodzi o design to kolor nie jest w środku zachwycający, ale zapach całkiem, całkiem - coś w stylu miodu. Do tego ten balsam jest dostępny w każdej aptece.
Plusy: nawilża, chroni przed mrozem, ładny zapach, dostępność, ładne opakowanie,
Minusy: krótkotrwale działa w krótkim okresie stosowania, cena, która jest droższa od ceny tego samego balsamu w słoiczku, którego jest tam więcej, kolor,
Ocena: 8/10
Stosowaliście już ten produkt?
Powiem szczerze, że nie stosowałam tego produktu. Aktualnie używam pomadki ochronnej Bebe Young Care (perłowa). Jestem z niej dość zadowolona, ale jednak nie porzucę moich poszukiwań tej jedynej : )
OdpowiedzUsuńświetny blog ^^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :P
obserwujemy?
Cudny blog . ^^
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo . :)
http://lifeisbrutalandihateit.blogspot.com/
Nie używałam, ale może spróbuję bo uwielbiam pomadki ochronne <3 Zapraszam w wolnej chwili na mój blog ourloveourpassion.blogspot.com
OdpowiedzUsuń