Stwierdzam, że luty/marzec mam strasznie zabiegany. Chciałabym już wakacje, ale kto by nie chciał? Od piątej siedziałam przy keybordzie i tworzyłam piosenkę na występ (jeszcze inny od tego wczorajszego). Niby 6 linijek tekstu, ja gram, a chwyty na gitarę nie chcą już być na klawisze, więc zaczęło się zmienianie. Najlepsze, że nie mam pojęcia czy tak będą grały gitarzystki! W poniedziałek próba, więc obyśmy się zgrały :)
Po całym tym komponowaniu nie miałam za bardzo pomysłu na zdjęcia, więc dobre i to. Chcę wakacji, bo możliwe, że pojadę na naprawdę fajny obóz, niestety jest minus. Wolałabym mieć kogoś znajomego ze sobą, a za bardzo chętnych osób nie mam - namówcie Michelę! ;-)
Ps. Znudził mi się ten czarno-biały wygląd bloga, Majkeli pewnie też, więc zaraz będę coś nad tym myśleć.
jade z tobą na obóz ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńObserwuje!
http://our-momenta.blogspot.com